czwartek, 14 marca 2013

Kochamy kłamać

"Być wolnym, to móc nie kłamać."

Współczesne randki przypominają rozmowy kwalifikacyjne. Podczas pierwszej rozmowy kładziemy nacisk na to, by jak najwięcej dowiedzieć się o osobie, z którą mamy nadzieję dzielić łóżko, a potem może i konto bankowe. Koniecznie chcemy dociec prawdy, czy wymarzony On/ Ona posiada kredyt, ile zarabia oraz czy liczba poprzednich związków jest liczbą jedno czy (o zgrozo) dwucyfrową.

Dlaczego tak lubujemy się w dociekaniu bezwzględnej prawdy, nie pozostawiając niczego do odkrycia? Żadnych tajemnic z przeszłości, intryg oraz nieudanych związków. Od kiedy to jesteśmy miłośnikami szczerości podanej jak na tacy? Sami nie sięgamy po prawdę naturalnie i na porządku dziennym. Zwykło się powtarzać – „nie kłamię, po prostu nie mówię całej prawdy”. Współcześnie każdy staje się domorosłym filozofem, dodającym do każdego kłamstwa ideologię. Bez sensu. Prawda zawsze jest jedna, a każde niedopowiedzenie, świadome niepowiedzenie to po prostu kłamstwo.

Dlaczego kłamiesz? Chcesz poczuć się lepiej, pewniej, stworzyć pozytywny obraz samego siebie, nie umiesz przyznać się do błędu, tak jest wygodniej. Kłamiesz na zapas nie ufając drugiej stronie. Ona pewnie też kłamie, koloryzuje. Kłamstwo jest powszechną, niekaralną normą. Szkoda, bo potrafi wyrządzić krzywdę. Na nim na pewno nie warto budować swojego szczęścia. A już na pewno nie na początku.

Wiem, co myślisz. Trochę ciężko jej powiedzieć, że pracujesz za najniższą krajową, a w życiu nie udało Ci się osiągnąć nic poza obroną magistra. I w dodatku wypalasz dwie paczki dziennie. Trochę trudno przyznać się jemu, że masz cellulit na udach, nie jesteś typem businesswoman oraz nie umiesz poruszać się w obcasach wyższych niż pięć centymetrów. Wydaje mi się jednak, że prawdą o sobie zdziałasz więcej niż tworzeniem wyimaginowanego obrazu siebie. Nieprawdziwa wizja wpędza tylko w zawiedzenie, że ten idealny obraz nas samych nie istnieje. Obraz ten szybko zniknie, gdy w świetle codziennych problemów ukaże się Twoja prawdziwa natura. Natury nie oszukasz, ale ukochaną osobę w tym momencie tracisz. Bo było kłamstwo, którego niewolnikiem się stajemy. Bez konkretnego powodu.

PS: Nawet nie śmiej pisać mi w komentarzu, że nie kłamiesz. I odpuść sobie słowo "nigdy".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz