piątek, 25 października 2013

Czy już nic nas nie zdziwi?

Gdy dzieje się coś takiego, co wywołuje na Twojej twarzy efekt wielkich oczu, szczęka jest blisko podłogi, a z ust wydobywa się :”No co Ty?” zwykle szybko otrząsasz się z emocji i mówisz: „W sumie to było do przewidzenia, już nic mnie nie zdziwi”. Kłamiesz, bo Twoja mimika i reakcja wskazują zgoła na coś odwrotnego. Uważam, że w Polsce, w kraju, w którym przyszło nam żyć, od lat istnieje mnóstwo aspektów życia, które dzięki swej powtarzalności zasługują na miano utartych schematów, a mimo wszystko nadal dziwią. Oto moje ulubione.

„To ona z NIM?!” To tak zwane tematy społeczno - obyczajowe. Dziwimy się wciąż i nadal, że ona brzydka a on ładny, on bogaty, a ona biedna, a sąsiad z naprzeciwka pije, choć nie wygląda i wymieniamy sterty przymiotników, łatek, obrabiamy tyłki, bo lubimy mówić, wnikać i dostrzegać, zwłaszcza, gdy naprawdę o kimś lub o czymś nie wiemy kompletnie nic.

„Wolności słowa nie ma” A czy tak naprawdę kiedykolwiek była? Moim skromnym zdaniem nie istnieje takie pojęcie jak „wolne media”. Media to środki masowego przekazu, będące bytem niesamoistnym, należącym do grupy lub jednostki. A idąc tym tokiem myślenia, każda jednostka w miarę cywilizowana wyraża jakieś poglądy. A skoro wyraża poglądy wiadomym jest, że stanowisko opozycyjne do jego własnego może się „bujać”. I bądź tu niezależnym dziennikarzem. I bądź tu niezależnym, nieinteresującym się żadną opcją polityczną człowiekiem. I bądź tu Kubą Wojewódzkim, którego ktoś zapragnął osadzić w mentalności arabskiej żony. I już obojętne mi jest to, czy showman został oparzony kwasem, czy oblany zwykłym g***em. Pointa brzmi: wolności słowa nie ma.

„Złodziejstwo w biały dzień” Zdanie to brzmi prawie jak porzekadło i rozumiane jest w sposób daleki od dosłownego w każdej części kraju. Wypowiadając je każdy chyba rozumie, o co tak naprawdę w nim chodzi. Władza po coś została stworzona. Stworzył ją w całej swej próżności człowiek. Nie rozpościeraj wizji przyszłości, w której będzie żyło Ci się spokojnie, bezstresowo. Po to ktoś pracuje, by rządzić mógł ktoś.

„Korupcja jest wszędzie” I nadal Cię to dziwi? Nasza mentalność od wiek wieków funkcjonuje w identyczny sposób. Mama nauczyła się od dziadka, dziadek od pradziadka. Tak się to kręci. Czasami zastanawiam się, co by było, gdyby przerwać nagle strumień uprzejmości i mierzyć wszystkich miarą, na którą sami sobie zapracowali. Czuję, że większość więzi rodzinnych nagle gwałtownie mogłaby osłabnąć.

„…bo się nie da” Moje ulubione, polskie zdanie. Dziwi mnie tym mocniej, im częściej poznaję ludzi młodych, zdrowych, inteligentnych. Kiedy mówią, a robią to z pretensją i wyrzutami do całego świata, że coś się nie da, oczyma swojej wyobraźni widzę wielki, zakrwawiony topór, który spada im centralnie na głowę. Jeśli w Twym umyśle kiełkuje pomysł, masz marzenia, pasje i swoje cele nie mów, że się nie da. Walcz metodą małych kroczków. Lepiej próbować i żałować niż nie próbować i umrzeć z tym samym żalem. Ale dość, to już temat na zupełnie inny wpis.

PS: Osobiście nie przestaje mnie dziwić to, że faceci oglądają się za dziewczynami bez mocnego makijażu i w sportowych ubraniach. Czyżby reewolucja?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz